Total Pageviews

Friday, October 17, 2008

Cytaty "Pika" oraz "Maksa".

Cytaty z książki Dariusza Fikusa „Pseudonim Lupaszka”.
Wspomina „Pik”: „Przyjechaliśmy do tej wioski wieczorem, już po zmroku, bardzo wyczerpani. Zakwaterowano nas na skraju w ostatnich domach. Całą noc trwały kąpiele w paru dostępnych saunach. Z „Fakirem” byliśmy na końcu kolejki. Do łaźni dostaliśmy się dopiero rano i właśnie przebraliśmy się w czystą bieliznę, czyste onuce. Wciągałem bryczesy, gdy zobaczyłem przez okno wjeżdżające do wioski samochody niemieckie. Przodem jechał transporter gąsienicowy Maybach naładowany wojskiem, za nim ciężarówki. Sergiusz krzyknął: „Wywalaj dublety i na ulicę”. Maleńkie chłopskie okienka na zimę dostawały drugie – wewnętrzne okna, których się nie otwierało. Wyrzuciłem na ulicę parę granatów i z moim MG-42 wyskoczyłem do ogródka. Kilkadziesiąt metrów od nas ugrzązł w błocie niemiecki „Opel”, z którego wysypali się Niemcy. Płotek posłużył mi za oparcie dla mojego elkaemu. Ulokowałem całą serię w tej ciężarówce, która zaczęła się palić. Niemcy uciekali do lasku, który ryglował jedyne wyjście z wioski. „Fakir” dał rozkaz do natarcia na ten lasek, skąd szedł już na nas ogień, ale ograniczony przez to, że na otwartym polu byli jeszcze niemieccy żołnierze. Trzeba było dobiec do lasu razem z nimi. Biegłem bez butów. „Fakir” w gaciach i w kożuchu. Dobiegłem bez tchu i upadłem. Gdy się zerwałem na nogi, stał przede mną Szwab i pruł do mnie z empi. Z wrażenia ogłupiałem Pociągnąłem z mojego MG-42 i Szwab dostał... Nie mogę dojść, jak to się stało, że on nie trafił we mnie z 6 metrów...”.
Wspomina „Maks”: „Niemcy stawiali na cmentarzu zacięty opór. Ale byli otoczeni. „Akacja” próbował zamknąć im odwrót z lewej strony, ale kilkunastu udało się umknąć, gonił za nimi kawalerzysta „Lech”, który został trafiony z pepeszy”.

No comments: